Kobiety, które urodziły dziecko czym prędzej pragną zabrać je do domu. Na jednych czeka ich ulubiona kanapa, a na innych na przykład ulubiona muzyka rockowa, którą słuchały także namiętnie w ciąży.
W szpitalu nie zawsze można cieszyć się pełnią pierwszych chwil macierzyństwa zatem z niecierpliwością czekają one na „zielone światło„ od lekarza, który przy obchodzie oznajmi, że dziś wielki dzień wyjścia. Można jechać do domu, a tam jest nasza ulubiona muzyka rockowa na płytach cd (Rockowisko.pl). Jednak w około 60- 70 % przypadków zdarza się , że noworodek dostaje żółtaczki fizjologicznej. Dzieje się to zwykle około 2 lub 3 doby jego życia. Żółtaczka fizjologiczna powstaje na skutek rozpadu erytrocytów czyli krwinek czerwonych, których nowo narodzone dziecko ma teraz nadmiarze. Uwalniana jest hemoglobina i podczas dalszego procesu powstaje bilirubina.
Właśnie jej nadmiar prowadzi do żółtaczki fizjologicznej. U noworodka obserwujemy zażółcenie skóry na twarzy i ciele a także w gałkach ocznych. Sama żółtaczka fizjologiczna nie wymaga specjalnego leczenia jednak taka, która przedłuża się a poziom bilirubiny niepokojąco wzrasta (żółtaczka patologiczna) wymaga stosowania fototerapii. Jest to naświetlanie lampą w niebieskim kolorze o którym mamy mówią, że to pierwsze solarium dziecka. Żółtaczkę zwykle żegnamy około 8 – 10 dnia. U mam karmiących piersią może się jednak ona trochę przedłużać. Przebyta żółtaczka nie ma żadnego wpływu na dalszy rozwój maluszka.