Niepłodna … w głowie. Są takie różne plotki o ciąży. Ile testów ciążowych, owulacyjnych zrobionych przez te kilkanaście, kilkadziesiąt miesięcy. Tego już nie liczy. Telefon budzi na mierzenie temperatury, a program komputerowy co miesiąc wyznacza owulację powodując nadzieję na dwie krechy. Mieszanki. Zioła .Wreszcie leki i różne plotki o ciąży.
Zbadane nasienie męża. Monitoring. I oczywiście podstawa – seks w wyznaczone i dokładnie wyliczone dni. Upragnionej ciąży nie widać, a kolejny lekarz rozkłada dłonie i karze się starać nadal. To zarys historii niejednej kobiety którą znam. I do tego jeszcze te plotki o aktorkach w ciąży. Jak się starać gdy kobieta na widok łóżka dostaje bólu głowy, a mężczyzna ucieka do garażu? Może faktycznie starania zaszły już daleko i głowa ma tu zbyt wiele do „powiedzenia”. „Wyluzować się „to często słyszą staraczki.
Czy jest to w ogóle możliwe na tym etapie? Myślę, że warto najpierw uwierzyć, że faktycznie za mocno i za bardzo nasza głowa zamieszała w drodze do upragnionej ciąży i za bardzo wierzymy w plotki. Często radzimy wizytę u psychologa, czasem jedna wizyta pozwala odreagować nagromadzony stres. To nie raz działało. A może poważna rozmowa między mężem i zoną wystarczy, aby rozładować napięcie. Może uda się potem powrócić do łóżka jak za dawnych lat, nie tylko po to by się „starać „ .? Może to znaczy „na luzie” …